piątek, 23 grudnia 2011

16.11.2011 - Czterogodzinne Forli


Któregoś jesiennego popołudnia, natrafiłem na ofertę spędzenia czterech godzin we Włoskim miasteczku Forli. Cena za przelot bardzo śmieszna 8zł w dwie strony.Termin przystępny, cena jeszcze bardziej. Dlatego postanawiam że lecę, a wraz zemną Marysia, dzwonię tylko po znajomych aby zobaczyć kto ma ochotę się wybrać na pizze. Znajduję tylko jednego chętnego, a dokładniej to jedną parę. Plus tego jest taki że kolega Łukasz pierwszy raz leci gdzieś zemną, a nóż uda mi się go zarazić tanim lataniem.
Wylot był planowany na środę 16.11.2011 czyli całe 3 dni po przylocie ze Sztokholmu. Godzina wylotu to 16:25. U mnie sprawa była jasna, pracę kończę o 14 także dam radę, Marysia miała się zwolnić z pracy o 15 i miałem ją odebrać z Siemianowic. Łukasz i Monika musieli niestety wziąć dzień wolny w pracy.
Trzy dni minęły jak z bicza strzelił. I już jest środa, dzień naszej podróży, jeszcze tylko 8 godzin w pracy i można jechać po Łukasz,Monikę,Marysie i kierunek lotnisko. Zamiast skończyć pracę o 14, to skończyłem o 14:30 i już wiedziałem że będzie ciężko. Łukasza i Monikę odebrałem około 14:45 zamiast o 14:20, teraz tylko szybki przejazd z Katowic do Siemianowic, a tutaj zaczynają się godziny szczytu. U Marysi pod pracą jestem około 15:10 sic!. Odlot jest zaplanowany na 16:25, a bramkę zamykają o 15:55, mamy 45 żeby dojechać z Siemianowic do Pyrzowic. Naszą czerwoną strzałą (fiat seicento) lecimy lekko ponad 110km/h całą drogę.
Na terenie lotniska jesteśmy na styk, auto zostawiamy na parkingu przy lotniskowym, zamiast na bocznym. Różnica znaczna bo aż 40 zł więcej. W pełnym biegu wpadamy do terminalu B i szybko przechodzimy przez security check, na szczęści nie było żadnej kolejki. Szybki rzut okiem na monitory z którego gatu jest boarding i tutaj zonk. Samolot opóźniony o 25 minut ;). Także spokojnie wchodzimy na górę i oczekujemy na samolot.
Przed 17 siedzieliśmy już w samolocie, oczywiście zajęliśmy ostatnie rzędy i oczekiwaliśmy na start. Jeszcze tylko odladzanie i spokojnie wbiliśmy się w powietrze. Lot do Forli, minął bez historii z lekką drzemką.
W Forli lądujemy oczywiście po czasie, opuszczamy szybko samolot, przechodzimy przez terminal i kierujemy się w stronę taksówek. Taksówka z pod lotniska na dworzec kolejowy kosztuje 13e, a jedzie się z dobre 15 minut. Pod dworcem staramy się ogarnąć w którą stronę iść na miasto.


 Wybór teoretycznie jest prosty, ponieważ do dworca prowadzi długa aleja, a w okolicy są jeszcze dwie drogi. Jedną którą przyjechaliśmy i jakaś ciemna. Także spacerkiem podążamy aleją i docieramy w końcu do jakiegoś ronda z jakąś kolumną.




Postanawiamy kierować się w prawo, i po około 200m mamy pierwszą pizzerie. Ale postanawiamy kontynuować nasz spacer. Po drodze mijamy pełno butików, ale żadnego sklepu spożywczego :/ Po kolejnych 200 metrach, widzimy małą pizzerie wchodzimy i zakupujemy na wynos po 1 kawałku i ruszamy dalej w drogę. W końcu po 20 minutowym spacerku docieramy do rynku w Forli. Rynek jest obudowany budynkami, a punktem charakterystycznym jest górująca wieża kościelna. Oczywiście w okolicy żadnego sklepu spożywczego nie ma, szukamy dalej kręcimy się po jakichś wąskich uliczkach, aż w końcu natrafiamy na jakiś supermarket. W środku jednak wieje biedą ;). Opuszczamy sklep i postanawiamy wrócić na lotnisko już :( Tym razem dochodzimy do ronda z innej strony, mając pierwszą pizzerie z prawej strony, kierujemy się w stronę dworca, bierzemy taksówkę i jedziemy na lotnisko.



 Pod lotniskiem jesteśmy po kolejnych 20 minutach. Mamy jeszcze z 2h do odlotu, postanawiamy że musimy coś zjeść. Przy lotnisku zauważamy jakąś budę :) tak szybko jak wchodzimy to wychodzimy z tej mordowni ;). Przypomniałem sobie że jak wracaliśmy taksówką to widziałem grupę osób przy jakimś pubie. Ok idziemy. Tak sobie spacerujemy i mijamy supermarket po lewej stronie, oddalony od lotniska o około 500m, ale zamknięty, otwarty tylko do 20. Idziemy dalej i jest drugi supermarket z prawej strony, również zamknięty. Po drugiej stronie jest niby pub, wszystko fajnie pięknie ale to cafeteria :/. Łatwo tam trafić bo koło w okolicy jest rondo z podświetlonym napisem aeroporto forli. Na rondzie w lewo idzie się do miasta, my postanawiamy iść w prawo. Po 200m mijamy chińską restaurację, z braku laku i to dobre. Robimy jeszcze parę kroków i własnym oczom nie wierzymy, jest pizzeria i to otwarta. Wchodzimy do środka zamawiamy pizze i piwko :). Obsługa mówi po angielsku. Zamawiamy piwo 0,66 + cola 0,5 + pizza =18e. Pizza duża z 55-60cm, na dwie osoby jak znalazł. Pojedzeni wracamy na lotnisko, na którym jesteśmy około 21:15.Robimy pamiątkowe zdjęcia i przechodzimy przez security. Patrzymy na monitory lot opóźniony o 30 minut. Sic!



Strefa odlotów jest kosmicznie mała, strefa wolnocłowa to jeden kiosk z cenami z kosmosu. Do tego zamiast cenówek, są karteczki z cenami przyklejone. W końcu koło 23 wchodzimy na pokład samolotu, tego samego którym przylecieliśmy. Zajmujemy ostatnie rzędy i idziemy spać. W Katowicach jesteśmy przed 1 w nocy. Jeszcze tylko opłacamy parking i kierujemy się do domu. Po drodze odwozimy Łukasza i Monikę i grubo po 1 ładujemy w łóżku.
Jeżeli komuś się nudzi, a chce się wyrwać ze swojego miasta na parę godzin, to polecam Forli ale tylko na lot weekendowy. Szkoda zarywać dzień w pracy, żeby lecieć na tygodniu.

Ps.
Przepraszam za jakość tych zdjęć :)

Ps.2.
Orientacyjna mapka.
B- Lotnisko
C-1 supermarket z nazwą coś na d,chyba?
A-2 supermarket i rondo
D-pizzeria

Zdjęcie pizzerie z Google Street




Podsumowanie:
bilet na samolot - 8zł Xclub Wizz
dojazd na lotnisko - 25zł/ para
parking - 25zł / para
taksówka w Forli - 13e / para
kawałek pizzy - 2e / os
pizzeria - 18e / para




6 komentarzy:

  1. Ta pizza za 18 Euro to była z pieca czy mikrofali? Polecasz tę pizzerię, czy lepiej szukać czegoś innego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pieca, polecam, 18e to było za wszystko.
    Pizze idzie tam kupić od 10e

    OdpowiedzUsuń
  3. jakieś drogie te pizze. Myśmy w forli jedli pizze z pieca (inną we Włoszech trudno znaleźć) po 5-6 euro. Generalnie coś Ci nie wyszedł wyjazd do Forli...

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybyście na rondzie z kolumną poszli prosto, to dość długim deptakiem ze sklepami różnorakimi doszlibyście do rynku z ratuszem. A gdybyście minęli rynek i nadal szli prosto, znaleźlibyście prawdziwą włoską pizzerie, z klimatem i świetną pizzą w okolicach 5 eur. Do tej restauracji idzie się z lotniska ok. 40 minut, więc taksówka musiała jechać jakąś dłuższą trasą... A w obu supermarketach, tych niedaleko lotniska, można kupić świetny parmezan, wino, boccacie, także droga do miast mija szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Anonimowy powyżej, to 40min pieszo z lotniska do tej pizzeri to biegiem czy spokojnym spacerkiem? 5-6eur/pizza to dobra cena, pamiętasz nazwe tej pizzeri?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten barak w Forli nawet lotniskiem nazwać nie można ;) wieje sandałem. Dowiedziałam się ostatnio, że lotnisko zostało zamknięte. Szkoda bardzo, bo nad Adriatyk blisko było, Rimini, Ravenna itp ... szkoda.

    OdpowiedzUsuń